środa, 26 sierpnia 2015

Rozdział 4

Oczywiście to Louis powiedzial tak i przysiadl sie do kolka a  ja ponownie odmowilam i usiadlam z boku na fotelu i zaczelam sie przygladac grze nie bylo w tym nic ciekawego tylko paru ludzi sie przelizalo paru opowiedzialo swoj pierwszy raz itp. Lecz gdy Holly dala za zadanie Niall'owi pocalowanie jej cos we mnie sie obudzilo i pod wplywem chwili dolaczylam do gry. Teraz butelką kreci Niall kreci sie raz drugi trzeci zatrzymuje sie i zatrzymala sie na mnie cholera i po co mi to było mogłam siedziec na tylku w fotelu i przygladac się jak inni graja ale dobra
-prawda czy wyzwanie? - spytał Niall
-prawda-odpowiedzialam bojac sie pytania
-jestes dziewicą? - spytal a ja nic nie odpowiedzialam tylko zarumieniona pokiwalam glowa na tak. Gdy to zrobilam to Holly powiedziala
-a jakże by inaczej przecież jej to nawet patykiem by nikt nie tknął-i wszyscy obecni zaczeli sie smiac a mi w oczach stanely lzy i szybko wybieglam na podwórko.  Zaczęłam płakać.Nie wiedzialam co robic. Bylam w miescie ktorego wcale nie znalam. Chcialam wrocic do akademika ale nie wiedzialam jak bo samochodu nie mam a tam nie wroce wiec nie mam wyjscia i ide na piechote znalezc najblizszy przystanek autobusowy ide juz okolo 1 godziny i jeszcze nie znalazlam mojego celu a stopy bola mnie niemiłosiernie od tych butów wiec je sciaglam.Znalazlam przystanek autobusowy i usiadlam na ławce. Czekam czekam ale zaden autobus nie jedzie az tu nagle oslepily mnie swiatla reflektorów samochodowych a za chwile do moich uszu doszedl pisk opon i przed przestankiem zatrzymal sie czarny terenowy LAND ROVER a z auta wysiadl jakis chlopak lecz bylo ciemno i nie widzialam twarzy strasznie sie balam. Mezczyzna zaczął sie szybkim krokiem zblizac do mnie gdy mialam juz uciekac rozpoznalam w mężczyźnie........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz